O Dryfixie raz jeszcze
Budowanie na sucho staje się chyba modne (jestę trendseterę!) :) :) Sporo osób mnie ostatnio pyta o tą technologię, jak się budowało, jak poszło z pierwszą warstwą, czy nie żałuję itp. Fajnie, że coś się zaczyna dziać wokół tego tematu, bo uważam, że warto poinformować o tej technice budowy jak najwięcej osób. Postaram się krótko przybliżyć jakie są moim zdaniem zalety budowy z dryfixa w porównaniu do zwykłej mokrej zaprawy.
1) Szybkość budowania - ściany wymurowaliśmy dosłownie w kilka dni
2) Możliwość obciążania ściany po 48h (czyli stropowanie, tynki, etc) - w normalnej zaprawie jest minimum miesiąc (przy założeniu, że będzie w miarę dobra pogoda ;)
3) Mniej sprzętu na budowie (nie mamy nawet betoniarki :) Beton do fundamentów i nadbeton na strop będą lane z pompy do betonu, która dojeżdża na zamówienie
4) Całkowicie jednolita ściana - pustaki idealnie do siebie przylegają, z zewnątrz nie widać w ogóle spoin
5) Można budować nawet w lekkim mrozie - sucha zaprawa nie ma wody to i nie zamarznie... :)
Dla zainteresowanych - tutaj też ciekawe porównanie: